poniedziałek, 29 stycznia 2018

Szacunek Panu Tomaszowi Mackiewiczowi. Nie za to, że zginął, bo wszyscy umrzemy. Za to, że Żył. Że kochał ludzi i życie i potrafił je smakować, a nie siedział na fotelu przed ekranem. Obyśmy wszyscy potrafili przeżyć swoje życie w pełni.

W obliczu tej śmierci dziś polityki nie będzie.

sobota, 27 stycznia 2018

Do posła Kaczyńskiego


Niech Pan pomieszka kiedyś przez chwilę na wsi. Może nawet miesiąc wystarczy. I zamiast wszystkim zarządzać niech Pan usiądzie, popatrzy i posłucha. My hodujemy zwierzęta by nam służyły. Doimy mleko od krów (a i krowy są dzięki temu zdrowe), hodujemy zwierzęta, by je zjeść i byśmy się mieli w co ubrać. Żywimy dla nich szacunek, bo nas obdarowują, a za troskę odpłacają. Nie są jednak ludźmi. Żadne z tych zwierząt nigdy by się nie urodziło bez nas. Dla nas zaistniały i dla nas umierają gdy trzeba, bo takie od początku było ich przeznaczenie. Nie ranimy ich ani nie zabijamy niepotrzebnie. Czym zwierzęta futerkowe różnią się od świń, mięsnych krów czy baranów? Tak samo nam służą i jak długo nie krzywdzimy ich niepotrzebnie, wykonują swoje zadanie Panie Prezesie...

Tymczasem Pan pozwala kaleczyć i zabijać dzikie zwierzęta dla zabawy Pańskich kolegów. Pozwala Pan ranić i kaleczyć ludzi pod kibolskimi pałami. Stawiając się ponad ich sumieniem Przysparza Pan cierpień kobietom, cierpień, których ani Pan ani ja nie możemy zrozumieć. Depcze Pan ludzką godność, poniża ludzi, których Pan nawet nigdy nie widział (zdradzieckie mordy, drugi sort, zohydzanie imigrantów...). Wprowadza Pan podziały i kłótnie nie tylko między obcymi ludźmi, ale nawet w rodzinach. I to Pan się lituje nad zwierzątkami futerkowymi i usiłuje nam wmówić, że to właśnie jest ważny problem na świecie. Żałosne.

Kpi pan ze swoich przeciwników ironizując z dojnej krowy. Jeśliby Państwo było krową, a Pana poprzednicy ją doili to Pan ją właśnie zarzyna. W dojeniu krowy nic złego nie ma, ale mlecznej krowy się nie zabija. Kolejna metafora do krytyki politycznych przeciwników, która w innych okolicznościach by mnie śmieszyła to "ciepła woda w kranie". Gdyby Pan miał pojęcie ile pracy kosztuje przygotowanie opału, rozpalanie i pilnowanie ognia toby Pan z ciepłej wody nie kpił. Stabilizacja Państwa i poczucie bezpieczeństwa są (a raczej były, bo je nam Pan odebrał) bardzo ważne dla nas i naszych dzieci.

W każdym wymienionym przypadku zupełnie nie rozumie Pan o czym mówi - zamknął się Pan w swoim świecie wyrzutów sumienia za śmierć brata i szuka zła wszędzie poza sobą. Otoczył się Pan ludźmi pełnymi jadu i nienawiści jak Pan, ale w przeciwieństwie do Pana miernymi intelektualnie i pozbawionymi odwagi mówienia co myślą. Niech się Pan spróbuje otworzyć na ludzi, to może jeszcze z Pana będzie człowiek.

Futra

Poseł Kaczyński zaapelował ostatnio w Brukseli (ponieważ woli się tam nie pojawiać to zdalnie i nie wiem do końca w jakim języku) o zakaz hodowli zwierząt futerkowych.

Niech futra przejdą do historii. Ta wystawa ma przysłużyć się bardzo ważnemu przedsięwzięciu. Chodzi o to, by cierpienia, cierpienia zwierząt, było na świecie mniej, dużo mniej niż dzisiaj. (...) cierpienia zwierząt futerkowych to jedne z najgorszych cierpień, jakie w ogóle mają miejsce.

Wyjaśnia się wreszcie dlaczego nie przyjmiemy na leczenie syryjskich dzieci - w końcu to nie zwierzęta futerkowe, więc nie cierpią tak bardzo. Nie są też humanitarnie zabijane tylko okaleczane, więc niech sobie radzą same...

A wracając do tematu futer. Co prawda pan poseł Kaczyński z tytułu bycia Prezesem przywykł do posłuszeństwa, ale wydaje mi się, że nawet on nie spodziewa się, że ludzie przestaną nosić futra, bo jemu to się nie podoba. Jeśli natomiast będą nosić je dalej, a w Unii (jeszcze z Polską) zakażemy hodowli zwierząt futerkowych to produkcja futer przeniesie się poza Unię (np. do Rosji) i skutki będą dwa.

1. W Polsce i niektórych krajach UE wielu ludzi straci pracę, często w terenach wiejskich, gdzie trudno im będzie pomóc. Eksport spadnie, a wzrośnie import więc gospodarka ucierpi potrójnie.

2. Zrzekamy się jakiejkolwiek kontroli nad sposobami traktowania zwierząt hodowlanych, chyba, że poseł Kaczyński uważa, że uda mu się zmusić pana Putina do dalekich ustępstw.

Cytat za: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/jaroslaw-kaczynski-apeluje-w-pe-niech-futra-przejda-do-historii/sysd2z2

wtorek, 23 stycznia 2018

483+

Czy się stoi czy się leży 500+ złotych się należy

Natknąłem się ostatnio na ciekawy artykuł w portalu money.pl. Poświęcony on jest sztandarowemu programowi, za który poseł Kaczyński kupuje wyborców. Pan redaktor Mateusz Ratajczak w swoim artykule dotyka dwóch ważnych aspektów, które chciałbym tu rozwinąć w charakterze posłowia.

Po pierwsze, problem waloryzacji pominięty przez posłów PiS stanowi niestety kolejny przykład  prawodawczej ideologii PiS: prawo jest po to by radośnie pisać je, a ze sprzątaniem niech sobie radzą inni... Nie spodziewam się niestety by był to celowy zabieg w celu ratowania budżetu.

Niestety drugi aspekt jest ważniejszy, a chyba wymyka się większości komentatorów (choć przyznam, że bieżącą debatę śledzę w mocno ograniczony sposób z uwagi na obowiązki gospodarskie). "Rodzina 483+" nie padła ofiarą inflacji. Ona sama tą inflację tworzy. Skoro wkładamy w rynek dodatkowe pieniądze, a nie ma na nim dodatkowej wartości w postaci pracy lub produkcji to czy nie oznacza to, że praca i towary muszą kosztować więcej? Nie jestem ekonomistą, ale logika podpowiada, że kapitał obecny na rynku determinuje ceny, które ludzie mogą, więc i muszą zapłacić.

Jaki z tego wniosek? Poseł Kaczyński pieniądze na zakup głosów zabiera nie tylko z Twoich podatków, ale z każdej złotówki z Twojego portfela wziął sobie już 3 grosze. Niby nie dużo, ale poseł Kaczyński nie jest głupi i wie, że kraść bezpieczniej w ukryciu.

P.S. Wyjaśniam zainteresowanym PiSofilom. Tak, pobieram 500+. Nie zbawię Polski odstępując te pieniądze. Tak, zagłosuję na kogoś, kto obieca zakończyć ten program. Gdybym układał program wyborczy, proponowałbym przeniesienie tych pieniędzy na wsparcie powrotu do pracy dla rodziców na część etatu (co się obecnie pracodawcom nie opłaca, ale państwo mogłoby koszty takiego zatrudnienia zmniejszyć). Uważam, że lepiej aktywizować zawodowo rodziców niż zamykać ich w domu z pieniędzmi za nic.

Nawiasem mówiąc zniósł bym też asymetrięw dostępie do urlopu macierzyńskiego. Teraz ojciec może go wziąć jeśli matka wraca do pracy. A jeśli matka nie ma pracy to już jej mieć nie będzie, bo ojcu urlop się wtedy nie należy.

Wieści Tatrzańskie

3 maja 2024 roku o godzinie 16:28 zakończył się pierwszy wątek z procesu, którym żyje w ostatnich dniach cała Polska. Usłyszeliśmy wyroki dla czołowych przedstawicieli mafii, której udało się podporządkować sobie naważniejsze instytucje w państwie.

Jarosław K. został skazany na 20 lat pozbawienia wolności oraz dożywotnie pozbawienie praw wyborczych i prawa do pełnienia funkcji publicznych za stworzenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą mającą na celu zdobycie władzy i przejęcie dostępu do pieniędzy publicznych, za propagowanie nienawiści rasowej i faszyzmu oraz działanie na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej. Sąd w uzasadnieniu wymienił między innymi próbę wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, fatalną sytuację finansów państwa i rekordowe zadłużenie wynikające również z korupcji i przekazywania państwowych funduszy osobom powiązanym z mafią, jak również wielokrotne łamanie prawa międzynarodowego mające długofalowe skutki w postaci procesów przed trybunałami międzynarodowymi.

Skazani dzisiaj zostali również Andrzej D., Beata S., Zbigniew Z. i Marek K. Otrzymali wyroki w wysokości 10 lat pozbawienia wolności oraz zostali pozbawienie praw wyborczych i prawa do pełnienia funkcji publicznych. Zarzuty dotyczyły rażących naruszeń prawa związanych ze służbą w mafii. Pozostali oskarżeni muszą jeszcze poczekać na wyroki, ale rzecznik Sądu Okręgowego w Krokusowie zapowiada, że w przeciągu tygodnia Sąd zakończy pozostałe prowadzone sprawy. Wyjątkiem jest Antonii M., który opuścił Polskę i ukrywa się obecnie na Białorusi. Według naszych ustaleń azylu odmówiły mu już Rosja i San Escobar, który obecnie stara się o przywrócenie stosunków dyplomatycznych z Polską.

Przypominamy, że sprawy pozostałych funkcjonariuszy mafijnych prowadzone są przez różne sądy w całej Polsce z uwagi na rozległy obszar działania organizacji.

Z ostatniej chwili mamy doniesienie o śmierci Marka K. Funkcjonariusze Policji znaleźli go martwego w celi, przyczyna śmierci nie jest jeszcze ustalona, prawdopodobnie było to samobójstwo.

Dekominizacja

Wojewoda mazowiecki stwierdził ostatnio:
- Poczynania PO świadczą o braku woli do dekomunizacji. Na Mazowszu ze 103 decyzji na Warszawę przypadło 50. Wszystkie te 50 zostało zaskarżonych do sądu administracyjnego. Czy chodzi o zostawienie starych nazw, czy może o coś innego? Proszę władze Warszawy, by zostało to wyartykułowane – mówił podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera.

- Nie rozumiem, dlaczego radni PO nie czekając na decyzję sądu, podjęli uchwałę, żeby nie honorować akurat tylko tej jednej osoby – prezydent RP i prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Odbieram to jako decyzję polityczną, bo inaczej odbierać tego nie można. Podważanie honorowania takich osób jak Lech Kaczyński jest postępowaniem niegodnym. Bo nie ma wątpliwości, że jest to osoba godna upamiętnienia w przestrzeni miejskiej – podkreślił wojewoda mazowiecki.

– Wzywam prezydenta Warszawy i radnych PO do zaprzestani tych praktyk. I skoro oddaliście decyzje w moje ręce, bo mieliście na to 12 miesięcy i nie przeprowadziliście dekomunizacji, to teraz to uszanujcie. Nie zawaham się wydania decyzji zastępczej, żeby skończyć ten żenujący spektakl i przywrócić aleję Lecha Kaczyńskiego. Chciałbym, żeby ład i porządek był w Polsce przestrzegany – dodał Zdzisław Sipiera.

Panie wojewodo, proszę więc udowodnić, że Kaczyński jest godny upamiętnienia. Mam trochę dłuższą pamięć od pana wojewody więc przypominam mu, że Lech Kaczyński był (w swoim czasie) najgorszym prezydentem RP bez szans na reelekcję. Chojractwo byle tylko dogodzić życzeniom brata zawiodło jego i szereg znamienitych osób na śmierć. Wątpliwa to zasługa do upamiętniania. Zgaduję, że pan wojewoda każdego wypełniającego wolę prezesa uzna za godnego upamiętnienia, aby sam też stał się godny.

Jeśli idzie o ilość zaskarżonych decyzji to może pan Wojewoda zapomniał skonsultować je wcześniej, a w dużych miastach jest wyższy odsetek świadomych obywateli? Nie wiedział pan wojewoda? Jak mi przykro...

Cytat za https://warszawa.onet.pl/warszawa-wrocila-al-kaczynskiego-wojewoda-uchylil-uchwale-radnych/e759mb6

Jaki a aborcja

    Niejaki Patryk Jaki raczył ostatnio skrytykować WOŚP słowami: "Żądam od proaborcyjnych Owsiaka i Wyborczej, aby się odczepili od mojego dziecka! Hipokryci! Gdyby stosować Waszą ideologie z czarnych marszów moje dziecko by się nigdy nie urodziło!". Smutno się robi, że ludzie tak żenująco nie rozumiejący zasad logiki maczają palce w polskim wymiarze sprawiedliwości. Co się dziwić, że mamy tam bałagan.

    Dla wątpiących wyjaśnię po kolei. Co prawda ani Pan Owsiak, ani Gazeta Wyborcza nie zgłaszali projektu liberalizacji prawa aborcyjnego, zakładam, że to o niego panu Jakiemu chodziło. Projekt ten zakłada dopuszczenie aborcji do 12 tygodnia, a obecne prawo, stanowiące w moim rozumieniu rozsądny kompromis, pozwala na aborcję tylko w kilku przypadkach, m.in. ciężkiej i nieuleczalnej choroby płodu.

    Dziecko Pana Jakiego choruje na zespół Downa. Nie wiem, czy takie schorzenie jest objęte obecnym wyjątkiem, jeśli tak to prawo obowiązujące pozwalałoby małżonce pana Jakiego dokonać aborcji. Zatem czy pan Jaki żałuje, że się urodziło? Czy rzeczywiście chciałby prawa pozwalającego mu (a właściwie jego żonie) go uśmiercić? Nikt bowiem w całej Polsce nigdy nie postulował żadnego przepisu nakazującego aborcję.

    Obawiam się więc, że wystąpienie wiceministra sprawiedliwości (sic!) atakującego człowieka, który w ostatnim ćwierćwieczu uratował życie niezliczonym dzieciom, można podsumować jednym słowem: Idiota!

Cytat za https://warszawa.onet.pl/warszawa-wrocila-al-kaczynskiego-wojewoda-uchylil-uchwale-radnych/e759mb6