wtorek, 23 stycznia 2018

483+

Czy się stoi czy się leży 500+ złotych się należy

Natknąłem się ostatnio na ciekawy artykuł w portalu money.pl. Poświęcony on jest sztandarowemu programowi, za który poseł Kaczyński kupuje wyborców. Pan redaktor Mateusz Ratajczak w swoim artykule dotyka dwóch ważnych aspektów, które chciałbym tu rozwinąć w charakterze posłowia.

Po pierwsze, problem waloryzacji pominięty przez posłów PiS stanowi niestety kolejny przykład  prawodawczej ideologii PiS: prawo jest po to by radośnie pisać je, a ze sprzątaniem niech sobie radzą inni... Nie spodziewam się niestety by był to celowy zabieg w celu ratowania budżetu.

Niestety drugi aspekt jest ważniejszy, a chyba wymyka się większości komentatorów (choć przyznam, że bieżącą debatę śledzę w mocno ograniczony sposób z uwagi na obowiązki gospodarskie). "Rodzina 483+" nie padła ofiarą inflacji. Ona sama tą inflację tworzy. Skoro wkładamy w rynek dodatkowe pieniądze, a nie ma na nim dodatkowej wartości w postaci pracy lub produkcji to czy nie oznacza to, że praca i towary muszą kosztować więcej? Nie jestem ekonomistą, ale logika podpowiada, że kapitał obecny na rynku determinuje ceny, które ludzie mogą, więc i muszą zapłacić.

Jaki z tego wniosek? Poseł Kaczyński pieniądze na zakup głosów zabiera nie tylko z Twoich podatków, ale z każdej złotówki z Twojego portfela wziął sobie już 3 grosze. Niby nie dużo, ale poseł Kaczyński nie jest głupi i wie, że kraść bezpieczniej w ukryciu.

P.S. Wyjaśniam zainteresowanym PiSofilom. Tak, pobieram 500+. Nie zbawię Polski odstępując te pieniądze. Tak, zagłosuję na kogoś, kto obieca zakończyć ten program. Gdybym układał program wyborczy, proponowałbym przeniesienie tych pieniędzy na wsparcie powrotu do pracy dla rodziców na część etatu (co się obecnie pracodawcom nie opłaca, ale państwo mogłoby koszty takiego zatrudnienia zmniejszyć). Uważam, że lepiej aktywizować zawodowo rodziców niż zamykać ich w domu z pieniędzmi za nic.

Nawiasem mówiąc zniósł bym też asymetrięw dostępie do urlopu macierzyńskiego. Teraz ojciec może go wziąć jeśli matka wraca do pracy. A jeśli matka nie ma pracy to już jej mieć nie będzie, bo ojcu urlop się wtedy nie należy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uprzejmie proszę o komentarze merytoryczne. Trolle nie będą publikowane.