sobota, 3 lutego 2018

W sprawie delegalizacji faszyzmu

Konstytucja RP, dokument podstawowy dla prawa, choć nie dla Prawa i Sprawiedliwości nakazuje ściganie przejawów faszyzmu w Polsce. Niestety faszyzm nie został zdefiniowany i stąd kuriozalne dyskusje w ostatnim czasie.

Słyszałem nawet (niestety zbyt dawno, żebym przytoczył cytat), że linią obrony PiS stało się twierdzenie, że grupy faszystowskie nie powinny być identyfikowane ze skrajną prawicą. PiS uznaje się za prawicę i zrobiło mu się gorąco. I jest w tym pewna racja - kategorie prawicy i lewicy są często nierozumiane i nadużywane, ale dla PiS refleksja ta jest mało pocieszająca.

Faszyzm, nazizm i pokrewne ruchy osiągnęły największe natężenie (historycznie) w Niemczech (Hitler), Włoszech (Mussolini) i Hiszpanii (Franco). Oprę się na przykładzie niemieckim, ale wszystkie te ruchy miały wspólny mianownik, choć w wielu aspektach się różniły. Partia NSDAP czyli Narodowo-Socjalistyczna Partia Niemiec broniła interesów swego niewątpliwie pokrzywdzonego w latach powojennych narodu (stąd człon Narodowa). Broniła go przed Żydami, komunistami i innymi spiskowcami. Stawiała ten naród na pierwszym miejscu, przed innymi, jako lepszy. Dążyła do upaństwowienia i centralizacji i prowadziła politykę socjalną wspierając ubogie warstwy społeczne (stąd człon socjalistyczna). Tworzyli ją rasowi politycy i mówcy. Nie byli to robotnicy oderwani od łopaty, ale politycy z krwi i kości. Partia ta posługiwała się jednak bojówkami niewykształconych ludzi z marginesu do zastraszania i wymierzania "sprawiedliwości". Impet tych grup kierowany był przeciw inteligencji, czy szerzej pojętym elitom, przeciw Żydom, jako grupie zamożnej, ale "etnicznie obcej" i opisywanej jako gorsza. Nic tak nie jednoczy ludzi jak nienawiść do wspólnego wroga

Spójrzmy teraz na sprawę Polską. Rządzi nami ugrupowanie stawiające naród polski na pierwszym miejscu. Niewinny, ale pokrzywdzony przez spiskujące obce potęgi, komunistów, żydów, elity, inteligencję. PiS dąży do centralizacji i upaństwowienia, prowadzi też politykę socjalną. Propaguje nienawiść i pogardę dla grup etnicznie i religijnie obcych (muzułmańscy, arabscy uchodźcy, ostatnio też Żydzi), a także do rzekomo krzywdzącą prawdziwych Polaków inteligencję i "elity". PiS wspiera, chroni, ale i wykorzystuje ugrupowania (kibole, nacjonaliści) niewykształconych młodych ludzi z marginesu, kierujących się nienawiścią i przemocą zastraszających pozostałe grupy społeczne. W końcu PiS rzekomo walczące z elitami tworzą rasowi politycy, a nie ludzie z ulicy, robotnicy oderwani od łopaty. Już sam Kaczyński nie ma żadnego zawodu ani nawet rodziny. Całe życie żyje (i zarabia) układami, kontaktami, spiskami czy innymi grami politycznymi.

Obie partie objęły władzę demokratycznie i zgodnie z prawem.

Podsumowując, jeśli chcielibyśmy wykorzenić w Polsce faszyzm, to walka z ONRem, czy Młodzieżą Wszechpolską to obcinanie ogona psu. Trzeba by zdelegalizować i osadzić w więzieniach PiSowską mafię, ale wraz z nią co trzeciego Polaka. Niestety żyjemy w kraju przerośniętym na wskroś faszyzmem i choćbym bardzo chciał nie mam pojęcia co na to możemy poradzić.

P.S. Pisałem o tym problemie przed wyborami. Nigdzie mojego tekstu nie puszczono, bo zarzucanie komuś faszyzmu jest politycznie niepoprawne. Tym bardziej teraz, kiedy jest już jedna partia, jeden naród i jeden prezes, nie spodziewam się łaskawego spojrzenia na moje poglądy. Pozdrowienia dla cenzorów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uprzejmie proszę o komentarze merytoryczne. Trolle nie będą publikowane.