poniedziałek, 19 marca 2018

A na wschodzie jednak też bez zmian

Nic się nie zmieniło w języku ani obyczajach. Lektura debaty nad interpelacją Znaku w 1968 przekonuje mnie, że posłowie PiS są nieodrodnymi uczniami swoich PRLowskich mistrzów.

Co prawda mamy "salon" zamiast przedstawicieli "dekadenckiej i elitarnej kultury dla »jaśnie wielmożnych«", którzy dawniej "kumali się z siłami imperializmu niemieckiego" a teraz są na smyczy Brukseli. O ile posłowie Znaku "postawili się naprzeciw powszechnej opinii narodu" to dzisiejsza opozycja przeciwstawia się suwerenowi, który przecież demokratycznie wybrał PiS.

Wówczas "partia klasy robotniczej stała się partią narodu", dziś nie inaczej, jedna partia reprezentuje naród. Wtedy "fakt kolportażu i propagowania Listu ! uważamy za wrogi, wymierzony przeciwko władzy", a dziś wszelka krytyka, a w szczególności na arenie międzynarodowej, choćby w Europarlamencie traktowana jest jak zdrada.

Rechot posłów pod wodzą Władysława Gomółki jakże bliski jest każdemu prawemu posłowi PiS. Nieraz słyszeliśmy go już na naszej sali sejmowej. "To, co Kisielewski i Słonimski napisali (nie zawsze dla swego narodu, często na zamówienie obcych Polsce ośrodków), zionie nienawiścią, pogardą, nihilizmem (...) W waszej pożałowania godnej interpelacji... chodziło o podsycanie walki na arenie międzynarodowej wrogich Polsce ośrodków dywersji politycznej". Jak i to brzmi dziś znajomo - tę samą narrację prowadzą posłowie PiS. Czy to już aby nie plagiat? Wspólna dla "agentów zachodnich ośrodków dywersji" dawniej i dziś jest "antypolska zagraniczna akcja".

Mógłbym tak jeszcze ciągnąć, bo podobieństw jest porażająco dużo. Tylko po co? Wszak i innych analogii dużo, np. zamknęli nam już, jak drzewiej bywało, sklepy w niedzielę. prowadzą dla nas, szczeniaków, które PRLu nie doświadczyły, małą lekcję historii.

A jak PRL przerobimy i Białoruś dogonimy, czas będzie na ambitniejsze plany. Na uzbecki wzór Prezes powienien stać się Opiekunem Narodu. Potem mógłby jeszcze awansować na Syna Bożego 2.0. W końcu już dziś lepiej od naszych sumień (papieża nie wspominając) wie co obraża Boga (np. zakupy w niedzielę, aborcja, przyjmowanie uchodźców...). Jakie plany na potem jeszcze nie wiadomo, ale na pewno coś wymyśli albo podpowie mu któryś błyskotliwy doradca i jeszcze nas zaskoczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uprzejmie proszę o komentarze merytoryczne. Trolle nie będą publikowane.