niedziela, 11 marca 2018

ASF 2.0

Życie (a właściwie głupota funkcjonariuszy PiS) dopisuje kolejny rozdział do historii zniknięcia polskich świń z małych gospodarstw. Minister wybuduje nam ponad 1000 kilometrów płotu na wschodniej granicy. (Czyżby inspirował go Trump?) Oprócz świń mogą więc wymierać też dzikie zwierzęta, których środowisko zostanie przecięte. Myślę, że dziki jednak sobie poradzą. Poza tym nasze mają już ASF, więc staramy się ich nie wypuścić - jesteśmy przecież uczynni.

Przy okazji damy jakiemuś kolesiowi zarobić, bo przecież podatnicy dadzą na ten cel 235 mln złotych od razu i po 15 mln co roku. Środki z funduszu na klęski żywiołowe, ale ojciec Rydzyk wymodli, żeby powodzi nie było, więc po co trzymać te pieniądze? Niech ktoś prawomyślny je zagospodaruje.

P.S. U mnie, w gospodarstwie, buduję około 1 kilometra ogrodzenia na własne zwierzaki. I wiem, że będą od czasu do czasu przechodzić - taka już natura zwierząt i ogrodzeń. Zadaję sobie więc pytanie czy ktoś w ministerstwie widział kiedyś jakiś płot zanim zdecydował się na tę inwestycję. Tylko, że to pytanie właściwie jest retoryczne jak wszystkie dotyczące propozycji PiS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uprzejmie proszę o komentarze merytoryczne. Trolle nie będą publikowane.