środa, 14 marca 2018

Gospodarka i polityka socjalna

W tej dziedzinie zacznę od szczegółowych postulatów, a na koniec zakreślę dość ogólną wizję programową. Temat jest bowiem zbyt obszerny bym mógł go w całości choćby zarysować.

Zacznę od programu 500+. Jak już wcześniej wspominałem jest on (jako forma rozdawnictwa pieniędzy) szkodliwy dla społeczeństwa. Generuje inflację i promuje bierną postawę, bo pieniądze należą się za nic (osobiście uważam, że akt prokreacji jest wynagradzający sam w sobie i gratyfikacji nie wymaga). Te same środki można przeznaczyć dla rodziców w innej formie. Proponowałbym dopłaty dla pracodawców redukujące koszty ZUS dla zatrudnionych na część etatu. Pracodawca zatrudniający pracownika na cały lub częściowy etat płaci tyle samo na ZUS (pełną stawkę). Tym samym nie opłaca mu się zatrudnić 2 osób na pół etatu każdą, bo ZUS kosztuje go wtedy podwójnie. Tę opłatę państwo mogłoby wyrównać i tym samym umożliwić rozwój zawodowy rodzicom chcącym jednocześnie opiekować się dzieckiem (np. oboje na 1/2 lub 3/4 etatu, albo jedno na 1/2 etatu, a drugie na pełnym etacie ze wsparciem dziadków). Państwo mogłoby też wprowadzić dodatkową ulgę, np. pomniejszyć koszty ZUS w drugim roku zatrudnienia rodzica aby promować długotrwałe zatrudnianie takich osób.

Dołączę tu uwagę dla zwolenników tego programu. Sam pobieram środki z 500+, moja rezygnacja nie uratuje państwa. I oczywiście dla mnie te środki są dobre i pomagają, ale dla mojej ojczyzny ten program jest szkodliwy. Idąc do wyborów myślę o Polsce, a nie swoim portfelu.

Ponadto proponuję redukcję kosztów ZUS dla jednoosobowych działalności gospodarczych. Często są to prace, przynajmniej początkowo wystarczające jedynie na własne utrzymanie, a wymagające wiele wysiłku. ZUS, nawet ulgowy przez 2 lata, a pełny w szczególności,to koszt zabójczy dla takich 1-osobowych firm. Jestem przekonany, że jego redukcja otworzyłaby pole do działania wielu osobom obecnie działających w szarej strefie lub trwających na bezrobociu. Można na przykład ustalić opłatę na ZUS proporcjonalną do dochodu z prowadzonej działalności, nie większą niż obecna stawka. Pozwoli to stopniowo dojść do żądanej kwoty w miarę rozwoju firmy. Większa ilość małych firm z perspektywami to zysk dla gospodarki.

Kolejną kwestią są zasiłki. Zasiłek opiekuńczy dla osób opiekujących się niepełnosprawnymi wyklucza jakąkolwiek formę zatrudnienia (a jest daleko za mały na przeżycie dla dwóch osób). Zasiłek dla bezrobotnych wymaga okresowego meldowania się w urzędzie na spotkania, z których przeważnie nic nie wynika i żadna ze stron nie jest nimi zainteresowana. Generuje to dodatkowe koszty pracowników urzędu, a zysków żadnych. Postuluję liberalizację przepisów o zasiłkach. Dajmy tym ludziom pole do działania. Jeśli nie będą się czuli zagrożeni utratą środków dożycia z zasiłku i będą mieli swobodę działania, część z nich znajdzie zatrudnienie.

Ogólny kierunek programowy sformułowałbym następująco. Fundamentem prężnej gospodarki są dobrze zarządzane firmy, a prywatne firmy, których zysk jest równocześnie zyskiem zarządzającego, na ogół są zarządzane lepiej. Wspierajmy przedsiębiorców oraz osoby decydujące się założyć nową działalność. Zapewniajmy jak największą swobodę działania osobom w trudnej sytuacji zawodowej i pozwólmy im znaleźć odpowiednie dla siebie rozwiązania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uprzejmie proszę o komentarze merytoryczne. Trolle nie będą publikowane.